Kryminalny Tczew

[mirza3]

...W bonusie - potencjalnie bardzo groźny strzał z pistoletu - zabawki przez okno na Bałdowskiej 48 ...

Zdarzenie nie było aż tak niewinne jak mogłoby się wydawać. Nie chodziło o pistolet-zabawkę (ani flower-power )
Za Słownikiem Języka Polskiego :

flower D. ~u, Ms. ~erze małokalibrowy odtylcowy karabinek sportowy

Przytaczane tam przykłady z literatury są bardziej wymowne:

Mały Tatum pilnował sadu ojca zabijając z floweru wróble. BOROW. Kron. 146.
Uwagę moją zwrócił jakiś mały nieznany mi ptaszek (...) Wziąłem małokalibrowy flower i po pierwszym strzale biedak upadł z dachu na śnieg CENT. Wyspa 198.

[be-good]

...W bonusie - potencjalnie bardzo groźny strzał z pistoletu - zabawki przez okno na Bałdowskiej 48 ...

Zdarzenie nie było aż tak niewinne jak mogłoby się wydawać. Nie chodziło o pistolet-zabawkę (ani flower-power )
Za Słownikiem Języka Polskiego :

flower D. ~u, Ms. ~erze małokalibrowy odtylcowy karabinek sportowy

Święta racja - poniżej opis potencjalnych skutków niewłaściwego użycia tej broni:

Pałuczanin 11 09 1930.JPG (120.1 KiB) Przejrzano 665 razy

Pałuczanin 11 09 1930.JPG (120.1 KiB) Przejrzano 665 razy

Dla uzyskania "wartości dodanej" mojego postu - przypomnę moje wczorajsze bałdowskie "rewelacje":



Już wcześniej na tym forum udało mi się pokazać późniejsze perypetie mordercy, Franciszka Ch. - kompana niejakiego Listewnika.
Oprócz zabójstwa, w ciągu kolejnego roku "zaliczył on" ucieczkę z więzienia, współpracę kryminalną ze szpiegiem niemieckim oraz nielegalne przekroczenie granicy Państwa na Wiśle w Gorzędzieju :



PATRZ: viewtopic.php?p=25724#p25724" onclick="window.open(this.href);return false;

[aga_piet]

"znany zawalidroga" - cudne określenie

[be-good]

Niecałe dwa lata temu podawałem tu straszną tczewską opowieść z kwietnia 1876 roku http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 915#p21915" onclick="window.open(this.href);return false; :



Wiemy już, że biedak H. nie przeżył swych męczarni, a ludzie wstępnie podejrzewani o tortury na nim zostali zwolnieni... :

Gazeta Toruńska 03 06 1876.JPG (76.25 KiB) Przejrzano 641 razy

Gazeta Toruńska 03 06 1876.JPG (76.25 KiB) Przejrzano 641 razy

Ciekawe jest, że prasa orzekła o "OKROPNYM MORDERSTWIE" na kilka tygodni przed śmiercią ofiary napadu...

EDYTUJĄC:

Choć chodzi o tego samego człowieka - gazety raz piszą o Hirschfeldzie, raz o Hirschbergu... Być może dawniejszym właścicielu knybawskiej cegielni
? http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 4197#p4197" onclick="window.open(this.href);return false;

[be-good]

W nawiązaniu do postu o OBRZYNACZACH KOŃSKICH OGONÓW: http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 127#p41127" onclick="window.open(this.href);return false;



W Kitaju do dziś możecie zamówić hurtowe ilości końskich ogonów i grzyw ...

Na naszej ziemi to zjawisko było przez całe pokolenia dość powszechne, choć ścigane :

Gazeta Toruńska 20 06 1876.JPG (30.37 KiB) Przejrzano 672 razy

Gazeta Toruńska 20 06 1876.JPG (30.37 KiB) Przejrzano 672 razy

Gazeta Toruńska 03 08 1907.JPG (112.66 KiB) Przejrzano 672 razy

Gazeta Toruńska 03 08 1907.JPG (112.66 KiB) Przejrzano 672 razy

W zwyczajowym bonusie - niema kobieta oskarżona o kradzież własnego wiadra za półtora złotego.
Dzięki Bogu i biegłej Bielińskiej, sprawiedliwości stało się zadość

[niespokojna66]

W zakamarkach mojego laptopa znalazłam coś zapisanego jeszcze przed świętami

[Jadzia]

Brat napada brata, matka zostaje ciężko ranna

Dziennik Tczewski, nr 130 z dn. 16.06.1920 r.

Dz.Tczewski nr 130, 16.06.1920.jpg (99.1 KiB) Przejrzano 621 razy

Dziennik Tczewski, nr 130 z dn. 16.06.1920 r.

Dz.Tczewski nr 130, 16.06.1920.jpg (99.1 KiB) Przejrzano 621 razy

[be-good]

Trzy lata przed wojną. Lis(s) obrabia bank na Łaziennej:

Słowo Pomorskie 11 08 1936.JPG (160.85 KiB) Przejrzano 610 razy

Słowo Pomorskie 11 08 1936.JPG (160.85 KiB) Przejrzano 610 razy

... a kolejowy "wąwóz" niedaleko dawnej Strzelnicy jest miejscem (jednego z licznych wówczas) napadu na pociąg;
czymże różniło się to od Dzikiego Zachodu

Gazeta Sępoleńska 04 03 1936.JPG (243.27 KiB) Przejrzano 610 razy

Gazeta Sępoleńska 04 03 1936.JPG (243.27 KiB) Przejrzano 610 razy

[Jadzia]

Trzy lata przed wojną. Lis(s) obrabia bank na Łaziennej:

A to ciekawe, bo rodzina Liss jest obecna w Tcz do dzisiaj (tudzież na obrzeżach Tczewa) - być może rodzina

[zielu]

Najpierw przypominajka:







Koleżeństwo z Gdańska ustaliło, że morderca - van den Velden - pochodził ze znakomitej rodziny. Jego ojciec był profesorem w Weimarze, a jeden z braci ziemianinem. Początkowo nie przyznawał się do zbrodni, do czasu, kiedy dwaj świadkowie z majątku, w którym pracował, stwierdzili, że znaleziony przy zwłokach rewolwer należał właśnie do niego. Noc przed morderstwem van den Velden przetańczył na zabawie w Pelplinie. Gdy skończyły mu się pieniądze postanowił ruszyć do Gdańska. W przedziale spotkał Ehlerta, który podobno zachowywał się wobec niego wyzywająco, co van den Veldena, "i tak już zgniewanego z powodu braku pieniędzy, zupełnie wyprowadziło z równowagi". Zeznał, że nawet nie wiedział jak to się stało, że go zastrzelił...

Koledzy redaktorzy zasugerowali w ostatnim zdaniu, że van den Velden nie uniknął kary śmierci. Widocznie nie byli tak dokładni jak be-good