Forum Dawnego Tczewa

Zdjęcie z przełomu lat 20tych i 30tych przedstawia tczewskie dzieci z (jak mi powiedziano) krótko istniejącej prywatnej szkoły pani Baranowskiej (lub Barańskiej). Przedstawienie, w którym dzieci brały udział zatytułowano "Żniwiarze"; conajmniej jedna z Pań na zdjęciu jeszcze żyje

be-good pisze:Zdjęcie z przełomu lat 20tych i 30tych przedstawia tczewskie dzieci z (jak mi powiedziano) krótko istniejącej prywatnej szkoły pani Baranowskiej (lub Barańskiej). Przedstawienie, w którym dzieci brały udział zatytułowano "Żniwiarze"; co najmniej jedna z Pań na zdjęciu jeszcze żyje

O szkole Klementyny Barańskiej na ulicy Skarszewskiej / obecna Wojska Polskiego / przeczytać można we wspomnieniach Jadwigi Świtalskiej " Ze wspomnień tczewianki " w KMR nr 4 s. 30
.
"(...) Kiedy skończyłam siedem lat, rodzice zadecydowali, że pójdę do szkoły prywatnej, prowadzonej przez panią Klementynę Barańską.Szkoła mieściła się przy ulicy Skarszewskiej. Kiedyś podsłuchałam, rozmowę rodziców z pewną panią, która dowiedziawszy się, że mam zostać uczennicą tej właśnie szkoły, stwierdziła, że to niezbyt szczęśliwy wybór, ponieważ pani Barańska wbija okropnego „gwoździa do głowy". Nie wiedząc oczywiście, co znaczy takie powiedzenie w przenośni, z płaczem prosiłam rodziców, żeby mnie nie posyłali do szkoły, w której dzieciom wbija się gwoździe do głowy. Na nic się zdały lamenty, skończyłam cztery klasy u pani Barańskiej,która — jak się okazało — nie torturowała dzieci, ale wychowywała na dobrych, uczciwych ludzi i patriotów. Poziom jej ekskluzywnej szkoły był bardzo wysoki, a zasługi tej wielkiej nauczycielki i patriotki godne są wspomnienia (...)"

Również w "Historii Tczewa " wspomniano,że w 1928 r w sprawozdaniu władz miejskich wymieniono dwie powszechne szkoły prywatne niewielką / 16 uczniów / pani Barańskiej i szkołę niemiecką z 54 uczniami. W sprawozdaniu za rok 1937/1938 tych szkół już nie wymieniono.

O szkole pani Klementyny Barańskiej pisałam w tym poście viewtopic.php?p=18019#p18019. Uzupełniam wiadomości dzięki be-goodowi , który skierował mnie do p. Ludwika Kiedrowskiego. Okazało sie , że jego mama była uczennicą tej szkoły. Pan Kiedrowski uzyskał od niej następujące informacje. Szkoła mieściła się na parterze budynku przy ulicy Skarszewskiej - dzisiejsza Wojska Polskiego 27. Było to duże mieszkanie, z którego jeden większy pokój przystosowano do nauki dzieci. Jak powiedziała mama panu Kiedrowskiemu "Jedna ławka to był jedna klasa". Klasy były koedukacyjne. Jednym z jej uczniów jest Mieczysław hr. Ledóchowski (ur. 3.11.1920 r w Tczewie) syn hr.Antoniego Ledóchowskiego, który w Szkole Morskiej uczył astronomii i nawigacji.
Pani Kiedrowska dodała, że żyje jeszcze jedna uczennica tej szkoły - Barbara Miśkiewicz (to panieńskie nazwisko) .