Jo tylko mnie interesuje stan prawny w tamtym okresie - czy prywatne praktyki były dozwolone. Jutro, jak nie zapomnę zapytam na spotkaniu http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 436#p32436" onclick="window.open(this.href);return false;
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
Lekarze mogli prowadzić praktyki prywatne, mimo późniejszych obostrzeń m.in musieli pracować na cały etat w szpitalu państwowym. Doktor Rydygier pojawia się w dokumentach jeszcze w latach 50tych
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
Alojzy Rediger na pewno był lekarzem w Tczewie powojennym. Wiele starszych osób go pamięta, prowadził praktykę lekarską jeszcze w latach 60 chyba. Cieszył się dobrą opinią jako lekarz.
Zmarły nie tak dawno Mieczysław Polewicz, zasłużony tczewianin, przekazał mi informację, że Alojzy Rediger miał przybrane dzieci i gdzieś w latach 70. wyprowadził się z Tczewa do Trójmiasta (chyba do Gdyni) i tam prawdopodobnie pozostał do śmierci. Tczew zapewne opuścił ok. 1975 r., bo na stronie Banku Spółdzielczego widnieje informacja, że w tym czasie bank ten przeniósł w miejsce jego zamieszkania swoją siedzibę (pomylili tylko numer - 1 zamiast 2). http://www.bstczew.pl/bank/#historia" onclick="window.open(this.href);return false;
Nota bene w tym samym mniej więcej czasie LOK przejął i wyremontował sąsiedni budynek polożowy.
Także przed wojną numeracja początku ówczesnej ulicy Hallera musiała sprawiać niejakie zamieszanie, o czym świadczą rozbieżności w adresie dr. Redigera podawanym przez różne urzędowe spisy:
Rocznik Lekarski Rzeczypospolitej Polskiej 1938
Hallera 1.JPG (91.96 KiB) Przejrzano 1721 razy
Rocznik Lekarski Rzeczypospolitej Polskiej 1938
Hallera 1.JPG (91.96 KiB) Przejrzano 1721 razy
Spis abonentów sieci telefonicznych DOPiT w Bydgoszczy na 1939
Hallera 2.JPG (17.29 KiB) Przejrzano 1721 razy
Spis abonentów sieci telefonicznych DOPiT w Bydgoszczy na 1939
Hallera 2.JPG (17.29 KiB) Przejrzano 1721 razy
"To co daje nam szczęście, nie jest fikcją"
Pozdrawiam
Wałasz pisze:Zmarły nie tak dawno Mieczysław Polewicz, zasłużony tczewianin, przekazał mi informację, że Alojzy Rediger miał przybrane dzieci...
Zgadza się Mój zaprzyjaźniony znajomy opowiedział mi, że kiedy się urodził, dr Rediger zapytał jego rodziców, czy nie chcieliby oddać dziecko do adopcji (mieli już dzieci, p. Alojzy i jego małżonka wprost przeciwnie). Mój rozmówca wspominał także, że Rediger cieszył się uznaniem i był dobrym lekarzem. Jako dowód wspomniał historię "wypadku" swojego ojca. Początkowo opatrywał go inny lekarz (nazwiska nie wspomnę, bo kolejne pokolenie dzisiaj praktykuje ) z mizernym skutkiem. Dr Rediger zaproponował swoją pomoc, dzięki czemu pacjent wrócił do zdrowia. Mój zaprzyjaźniony rozmówca i rodzina lekarza mieszkali w pewnym okresie przy tej samej ulicy.
Dzięki za informacje - czyli wszystko się zgadza.
Mój rozmówca przekazał mi jeszcze, że tych przybranych dzieci było kilka, ale żadne nie pozostało przy swoim przybranym ojcu, tylko rozeszli się w swoje strony. Co się tyczy daty śmierci, to nie znał jej. Mówił tylko, że miała miała miejsce w latach 90. ub.w. Doktor urodził się na pocz. XX w. Jeśli zmarł w latach 90., to mógł dożyć nawet 90 lat lub więcej.
Co się tyczy numeru, to faktycznie są rozbieżności - tak samo jak z sąsiednim budynkiem lożowym. Allert raz mieszka przy Friedrichstrasse 1, a raz 2. Loża masońska jest raz pod numerem 3/4, gdzie indziej nawet 2/4. W okresie międzywojennym jest już pod nr. 3, a dom Redigera pod nr. 2.
Jak wynika z matrykuły tczewskiej, dom zakupił w 1934 r., a więc w roku likwidacji loży i sprzedaży jej budynku spółce gruntowej. Nie mogłem dotrzeć, kto był właściwie posiadaczem willi nr 2, który odsprzedał dom Redigerowi. Jeśli ktoś umie odczytać pismo niemieckie, to odpowiedź powinna być w poniższym skanie.
To jest możliwe. W dokumentach księgi wieczystej budynku nr 3 jeden z członków loży, Kurt Friedrich, występuje z dopiskiem "Bankdirektor". Teraz przypominam sobie, że gdzieś też znalazłem informację, iż pod nr. 2 przez jakiś czas działał bank niemiecki.
Wałasz pisze:...W dokumentach księgi wieczystej budynku nr 3 jeden z członków loży, Kurt Friedrich, występuje z dopiskiem "Bankdirektor". Teraz przypominam sobie, że gdzieś też znalazłem informację, iż pod nr. 2 przez jakiś czas działał bank niemiecki.