be-good pisze:Czterdzieści kilka lat temu w Tczewie na terenie miasta miała miejsce katastrofa lotnicza, po której tak dokładnie "pozamiatano", że oprócz przekazów w rodzinie niewiele o niej znajdziecie.
Znajomy podesłał mi fragment książki pt. "Katastrofy, awarie uszkodzenia w polskim lotnictwie wojskowym 1961-70", w której nie brakuje opisu katastrofy MiG-21 PFM 94N7813 z 13 sierpnia 1969 r. Oto fragment:
"W ramach lotów w NTWA (nocne trudne warunki atmosferyczne) załogi operowały z wykorzystaniem lotniska w Malborku. O godz. 20.49, po wykonaniu zadania, jako ostatni w Malborku lądował mjr pil. Skowroński. Po odtworzeniu gotowości piloci (zgodnie z ustaloną poprzednio kolejnością) startowali do kolejnego zadania. Polegało ono na przeprowadzeniu lotu powrotnego do Debrzna po tej samej trasie, ale w taki sposób, aby wykonujący poprzednio loty w charakterze celów mogli przeprowadzić przechwytywanie. Jako pierwszy o godz. 21.18 wystartował kpt. pil. Zenon Doliński z zadaniem wykonania lotu po trasie Malbork - Słupsk - Debrzno w charakterze celu dla kpt. pil. Franka. W czasie wznoszenia po starcie samolot kpt. Dolińskiego wszedł w chmury. Kiedy kpt. Franek po starcie wszedł na wysokość 600 m, usłyszał komendę od kpt. Dolińskiego:
77 po starcie odchyl się mocno w prawo. Kpt. Franek pokwitował i zapytał:
poszedłeś w lewo? Na to kpt. Doliński odpowiedział:
tak. Był to jego ostatni meldunek. Samolot zderzył się z ziemią na przedmieściach Tczewa, 180 m od zabudowań. Zderzenie nastąpiło o godz. 21.21 z kątem nurkowania 85 stopni, z kursem 180 stopni. Pilot zginął. Przyczyną katastrofy było znalezienie się w chmurze burzowej z piorunami i dużą turbulencją oraz zaistnienie w niej bliżej nieokreślonych zjawisk, które doprowadziły do gwałtownej utraty wysokości i zderzenia z ziemią w locie niesterowanym."
Oto jedyne znane zdjęcie MiGa (z numerem 7813), który rozbił się pod Tczewem, wykonane w Debrznie latem 1969 r.