Poszukując w ub. r. informacji o tczewskim radcy handlowym Aleksandrze Preuss natrafiłem na wzmiankę w pracy Otto Korthalsa, iż był on również aktywny na polu charytatywnym. Zainicjował m.in. Diakonissesverein czyli Towarzystwo Pielęgniarek, dla których pozyskał niewielki dom na ul. Wąskiej. Biorąc pod uwagę informacje, które podaje W. Długokęcki odnośnie szpitala i sierocińca, można przypuszczać, że chodzi o ten sam budynek. Źródła nie precyzują jednak, który jest to konkretnie numer domu.
Z pomocą przychodzi nam
inwentarz akt nadzoru budowlanego miasta Tczewa, z którego wynika, że w 1909 r. stowarzyszenie o nazwie Verein fur Armen-und Krankenpflege durch Diakonissen in Dirschau (Stowarzyszenie diakonis na rzecz chorych, ubogich i opieki społecznej w Tczewie) miało w posiadaniu obiekt przy
ul. Wąskiej 9. Nieruchomość ta isnieje do dziś - pełni funkcję mieszkalną, a oprócz tego mieści się w niej warsztat mechaniki samochodowej.
Karta ewidencji zabytku datuje jego powstanie na ok. 1880 r.
To może być prawdziwe, ponieważ na mapie katastralnej z 1881 r. dom ten już widnieje. Dodać należy, że w okresie zaboru pruskiego miała miejsce zmiana numeracji budynków na ulicy Ulrichstrasse - pierwotnie był on oznaczony nr. 8. Właścicielem na pocz. lat 80. XIX w. był Otto Carl (?), któego nazwiska nie potrafię odczytać. Nie później niż w 1890 r., czyli już po śmierci A. Preussa, przejęło go wspomniane stowarzyszenie diakonis, które najpierw prowadziło tam niewielki szpital dla 12 osób, a od 2 poł. lat 90. - sierociniec.
Jadzia pisze: ↑21 sty 2014, o 23:27Ok, ale wydaje mi się, że w latach z artykułu mogło już być inaczej - inne miejsce, np.
Jest to możliwe. Na tą chwilę ostatni rok wzmianki pobytu pielęgniarek na Wąskiej to wspomniany 1909 r. W 1914 r. jak wynika z zasobu "Nazwy ulic i numery domów w m. Tczewie" (Akta miasta Tczewa, sygn. APG 525,3/164, s. 29) właścicielami obiektu byli Friedrich Zelgert oraz Emma Kahlbaum. Posiada wpisanego w 1919 r. nie udało mi się rozszyfrować - na wszelki wypadek wklejam fragment tej księgi adresowej:
Tak czy inaczej nie ma tam już nic odnoszącego się do ewangelicko-joannickich diakonis. Pytanie zatem, czy nieruchomość pomimo przejścia w ręce prywatne była dzierżawiona na potrzeby sierocińca czy też został on zamknięty / przeniesiony w inne miejsce. Z tego wynikałoby, że pierwotnie placówka miała charakter ewangelicki, natomiast notka prasowa z lat 30. zaprzecza niemieckiemu i wyznaniowemu charakterowi domu dziecka, na który darowiznę dała p. Doering.
W pozostałych księgach adresowych i telefonicznych z czasów I wojny światowej i II RP nie znalazłem nic. Odpowiedzi można ewentualnie poszukać w Grundbuch T.48 D237 i załączonych tam akt gruntowych, które to dokumenty przechowywane są w gdyńskim archiwum (sygn. 103/2833 i 103/5392).