Dzień dobry.
Historia rodzinna głosi, że "kierownikiem" (czyli może zawiadowcą?) stacji Tczew (lub Pruszcz Gdański) był praprapradziadek mojego męża, Paul (Paweł) Stęczniewski. Pewnego dnia, szacuję, że mogło to być w roku 1865 lub później, jego żona Henrietta z maleństwem na ręce, dwuletnią dziewczynką i synkiem (ur. ok. 1861) przyszła na stację. W pewnym momencie dwulatka wyskoczyła na tory, matka z niemowlęciem za nią - prosto pod pociąg. Cała trójka zginęła. Pozostał tylko najstarszy chłopiec, Walerian Michał.
Jak i gdzie znaleźć informację o tym wydarzeniu?
Dziękuję i pozdrawiam,
E.
Matka z dwójką dzieci pod kołami pociągu, 1865
-
- Przybysz
- Reakcje:
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 lis 2018, o 15:04
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt: