ale się narobiło
Budynek wybudował i nadal należy do pana nazwiskiem "Miler".
Jako, że budynek okazały, przykuwał wzrok, to i pojawiły się pytania - czyj on.
Zorientowani w temacie odpowiadali, zgodnie z prawdą, że Milera.
Inni w szeptanych rozmowach dodali - "tego Milera" co wskazywało na Leszka Milera.
Sam właściciel bawił się tym setnie i nigdy tym bzdurom nie zaprzeczał.
Widzę, że z czasem rozprzestrzeniania się ploty, dom zmienił właściciela
P.S.
Przy okazji spotkania z p. Milerem poinformuję go, że jego budynek nie jest już Leszka, tylko Grzesia.
Spalonym, tak jak podała niespokojna66 nazywano sklep spożywczy.