Zdobycie Tczewa przez Armię Czerwoną '45

[mzk]

Chociaż na pozór w temacie cisza, Starostwo Powiatowe zgodziło się partycypować w kosztach wydania pracy pod roboczym tytułem "Świat to My. Aparat władzy politycznej w Tczewie i powiecie tczewskim w latach 1945-1956". Kolejnym etapem będą recenzję i żmudna praca redakcyjna.To ponad 600 stron opisu pierwszych lat po wojnie, które miały kapitalny wpływ na to jak dzisiaj wygląda miasto. Obraz przejmowania pełni władzy przez obóz komunistyczny, który wewnątrz był tak skonfliktowany, że nie potrzebował zewnętrznych wrogów. Czas, w którym wielu ważnych dla Tczewa działaczy sportowych, kultury, a nawet bohaterów hołubionych nawet dzisiaj, rozpoczynało swoje kariery. Chociaż nie będę robił nadziei, że o tych ostatnich dużo napisałem, ale ...jeżeli ktoś znajdzie te krótkie opisy i zapyta sam siebie - "to ten xxxxxxxxx xxxxxxxxxx?", to odpowiedź brzmi "tak"

[Wałasz]

O tych wszystkich zawiłościach z granicami Tczewa i powiecie miejskim też będzie?

[mzk]

Niestety, nie. Praca i tak była obszerna (pierwsza sesja maszynopisu miała 715 stron) i musiałem ją skrócić. W oddanej do recenzji wersji pracy są najważniejsze wiadomości o podziale administracyjnym powiatu, ale już zabrakło miejsca na tak szczegółowe dywagacje. Próba opisania wojen frakcyjnych, próby oddziaływania aparatu komunistycznego na społeczeństwo, zabrała za dużo miejsca.

Ale nawiązując do "święta", które przypadało na zeszły tydzień, dowiecie się Państwo, dlaczego świętowanie "wyzwolenia" Tczewa 11 marca nie byłoby błędem.

[Wałasz]

Pamiętam, że gdzieś tu na forum przewinął się wątek relacji państwowo-kościelnej i że w pierwszych latach po wyzwoleniu aparat władzy nie atakował kościoła. Kurs antyklerykalny zaczął się nieco później. Ten wątek będzie poruszony także?

Co do tego 11 marca, to jest ten temat map. Z serii map pod hasłem Heeresgruppe Weichsel wynikałoby, że Niemcy Tczew opuścili, potem znów tam wrócili i ostatecznie wyszli. Można się z tymi datami pogubić. Ten proces wyzwolenia Tczewa będzie dokładnie opisany?

[mzk]

Tak, oba wątki zostaną przedstawione. Jeżeli chodzi o drugi, to w literaturze są wątki, że Niemcy mieli w planach odbić Tczew - wskazuje na to m.in. słynny dziennikarz E. Osmańczyk.

[mzk]

Przygotowuje tekst do publikacji....więc "cięcia". Z oryginalnej, pierwszej wersji zniknęło już z 150 stron. Postanowiłem więc wkleić tutaj czasem fragmenty, które "wyleciały"...ale za sprawą portalu mogą sobie jeszcze pożyć. Na początek opis napadu żołnierzy Armii Czerwonej na Posterunek MO w Tczewie, w nocy z 24 na 25 sierpnia 1945 r.:

wtargnęło na posterunek II MO w Tczewie, który mieści się przy ul. Gdańskiej nr 64, dwóch żołnierzy sowieckich, którzy oddali kilka strzałów naprzód na dworze przed lokalem, a następnie wewnątrz lokalu, przebiegli wszystkie ubikacje posterunku i rozbroili wartownika milicjanta, który w tej chwili znajdował się na posterunku sam jeden, zabrali karabin, który jednak po namyśle zwrócili i odeszli z groźbą, że wszystkich powystrzelają. Tej samej nocy o godzinie 230 przybyło przed lokal tegoż posterunku 15-tu żołnierzy sowieckich, którzy przy krzyku i hałasie oddali kilkanaście strzałów przed posterunkiem w powietrze oraz kilka strzałów przez okno do lokalu poczym odeszli z groźbą, że przyjdą powtórnie i wszystkich wystrzelają. Wartownik znajdował się również i teraz sam jeden na posterunku. Oprócz małych uszkodzeń przez strzały lokalu, nikt obrażenia nie doznał .

[Wałasz]

Czy wiadomo, w którym dokładnie miejscu był ten posterunek Gdańska 64? W aktach nadzoru budowlanego UM podano, że nr 64 (obiekt rozebrany) to obecnie 7, ale na starych mapach nic tam nie ma. Może ewentualnie szukać tego budynku na działkach 7A i 7B albo 8, 8A i 8B. Nota bene tam był po zmianach duży zamęt z numeracją i zdublowanymi numerami.

[mzk]

Niestety, mamy tylko adresy z tamtego okresu. Poszukam jeszcze jak będę w Tczewie paru dokumentów. Pamięta że był dokument z opisem budynków. Tylko....on dotyczył głównie lat pięćdziesiątych. Ale sprawdzę to jeszcze. Może uda się jeszcze w marcu.