Forum Dawnego Tczewa

Mysle, ze wlasnie ta sprawa wymaga aby ja wyjasnic i to od podstaw !
Jak moglo dojsc do takiego handlu zabytkiem. Na calym swiecie szuka sie zabytkow ktore zostaly zagrabione przez Niemcow aby je odzyskac a tu w takim oczywistym przypadku dochodzi do handlu przedmiotem historycznym.

Ciekawe na jakiej podstawie ksiadz Duszynski podjol decyzje o rezygnacji z odzyskania dzwonu i sciagniecia go do ojczyzny ?
Ten dzwon zostal nam zagrabiony przez okupanta co oznacza w swietle prawnym, ze dzwon ten nadal jest wlasnoscia nie tylko parafii ale Narodu Polskiego !
Pytam sie jakim prawem ksiaz podejmuje decyzje o "PRZEHANDLOWANIU" zabytku ktorego nie jest wlascicielem, wlascicielami jest parafia dzwon zostal zakupiony z Skladek Narodowych Polakow.

Osobiscie wystosuje szereg listow do odpowiedzialnych organow aby do takiego handlu wymiennego nie doszlo!
Zarzadanie pieniedzy jest haniebnym i szkodliwym spolecznie czynem przeciwko pareafii Sw. Jozefa jak i mieszkancom Tczewa.

Mam wielka nadzieje, ze Dawny Tczew wlaczy sie do PROTESTU takiego postepowania ksiedza Duszynskiego.

tomek15 pisze:Mysle, ze wlasnie ta sprawa wymaga aby ja wyjasnic i to od podstaw !
Jak moglo dojsc do takiego handlu zabytkiem. Na calym swiecie szuka sie zabytkow ktore zostaly zagrabione przez Niemcow aby je odzyskac a tu w takim oczywistym przypadku dochodzi do handlu przedmiotem historycznym.

Ciekawe na jakiej podstawie ksiadz Duszynski podjol decyzje o rezygnacji z odzyskania dzwonu i sciagniecia go do ojczyzny ?
Ten dzwon zostal nam zagrabiony przez okupanta co oznacza w swietle prawnym, ze dzwon ten nadal jest wlasnoscia nie tylko parafii ale Narodu Polskiego !
Pytam sie jakim prawem ksiaz podejmuje decyzje o "PRZEHANDLOWANIU" zabytku ktorego nie jest wlascicielem, wlascicielami jest parafia dzwon zostal zakupiony z Skladek Narodowych Polakow.

Osobiscie wystosuje szereg listow do odpowiedzialnych organow aby do takiego handlu wymiennego nie doszlo!
Zarzadanie pieniedzy jest haniebnym i szkodliwym spolecznie czynem przeciwko pareafii Sw. Jozefa jak i mieszkancom Tczewa.

Mam wielka nadzieje, ze Dawny Tczew wlaczy sie do PROTESTU takiego postepowania ksiedza Duszynskiego.

Wstrzymaj się na razie z akcjami, spotkam się z radą parafialna i naświetle sprawę co może się stać.

ten cały Dunajski - ksywa pieniążek - powinien do Częstochowy na kolanach zapi......ać
Jakim prawem decyduje o czymś co jest historią miasta?

Wczoraj rozmawiałem z księdzem. To zadośćuczynienie, o którym wspomina konsulat, to pomysł rady biskupiej na symboliczne włączenie się niemieckiej parafii w zakup dzwonów dla nowego kościoła na Suchostrzygach. Parafia św. Józefa dzwonu nie potrzebuje. Zwróciłem uwagę na możliwość sprzedaży kościoła ewangelickiego z naszym dzwonem w przyszłości, jak to niestety w Niemczech się dzieje. Jako Dawny Tczew mamy poparcie proboszcza do dalszych kontaktów z niemiecką parafią

Mamy tez wysłać do ewangelickiej parafii informację o dzwonie jaką mają umieścić przy wieży kościoła

Kasa i tyle... dzwon mógłby wrócić i znalazł by miejsce na Suchostrzygach.

Plansze z wystawy „Historia Parafii i kościoła pw. św. Józefa w Tczewie”

Proponowany napis na tablicę, którą wyślemy do bawarskiego kościoła

Znajdujący się w kościele dzwon św. Anny, została odlany w 1936 roku dla parafii św. Józefa w Tczewie w Polsce. Tak to wydarzenie zostało opisane w kalendarzu parafialnym:

„Nasz dzwon wygląda pięknie i okazale; widzimy po jednej stronie obraz św. Anny z napisem: „Św. Anno, Matko Najśw. Maryi Panny, módl się za nami." Na stronie zaś odwrotnej czytamy: „Dzwon ten ufundowały ofiarne matki Bractwa Matek parafii św. Józefa w Tczewie, ku czci swej niebieskiej Patronki,,na uroczystość konsekracji nowego kościoła w dniu 21 czerwca 1936 r." Poświęcenia dzwonu dokonał. Biskup Dr. Okoniewski przy okazji konsekracji nowej świątyni, a w czwartek, dnia 25 czerwca br. wciągnięty został na wieżę, skąd o godz. 12 tegoż dnia po raz pierwszy jego spiżowy głos wzywał nas do modlitwy „Anioł Pański."

1 września 1939 r. jako jeden z pierwszych dzwonów bił na trwogę kiedy Polska został zaatakowany przez wojska niemieckie. W 1943 r. został zarekwirowany przez okupacyjne władze niemieckie i przewieziony do Hamburga, gdzie miał zostać przetopiony. Cudem ocalał i w latach 50. trafił do tego kościoła, gdzie służy zgodnie z dawną dewizą vivos voco, mortuos plango, fulgura frango.

W związku z 80. rocznicą wybuchu wojny chcemy wysłać do niemieckiej parafii tabliczkę informująca o losach dzwonu.

Tabliczka jest gotowa do wysyłki

Nie bylo mnie na Forum Dawnego Tczewa bardzo dlugo byc moze w kwestii tego tematu cos przegapilem. W miedzy czasie minely lata....

Mam jednak podstawowe pytanie!

Jaki jest stan obecny w tej kwestii.