Masoni w Tczewie

Regulamin forum
1. Treści i załączniki umieszczane w postach mogą być użyte w działalności Dawnego Tczewa przy zachowaniu dbałości o dane wrażliwe.

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#71

Post autor: Wałasz »

W międzyczasie udało się uzyskać do trzech spisów członków związku niemieckich lóż masońskich w II RP, którego członkiem był tczewski "Friedrich zum unauslöschlichen Gedächtnis". Tutaj datą założenia loży jest 1892 r., a w innych dokumentach 1891 r. Być może wynika to z tego, że w 91 r. loża została utworzona, natomiast do rejestru obediencji wciągnięto ją dopiero w 1892 r. Przy okazji wyjaśniło się kilka wątpliwości.
Nie było wśród członków loży tczewskiej takich osób, jak:
- Berthold Harhausen, pastor - przewodniczący gminy ewangelickiej (proboszczowie ewangeliccy byli za to członkami lóż w Starogardzie i Grudziądzu);
- Ludwig Kuhlmann, członek tczewskiej rady parafialnej kościoła ewangelickiego, z leegendy masońskiej o "skaczącym obuwiu";
- mistrz murarski Feldmann z legendy masońskiej o fartuszku, którego nie dało się podobno zdjąć; :D
- fotograf Max Heyn, który w rzeczywistości należał do loży chojnickiej (pomyłka Ludwika Hassa);
- osoby o nazwisku Marx (Marcks?), dziadka jednego z żyjących Tczewian, który podobno też miał tam należeć.
Wśród członków tczewskiego "Fryderyka" nie ma także nikogo ze Swarożyna czy Knybawy, zatem ten niszczejący dworek prawdopodobnie nie należał do masona.
Z kolei wrogi Polakom dziennikarz "Pomellerer Tageblatt", Max Krull, nawet po wyprowadzce do Katowic pozostał stałym członkiem loży tczewskiej. Z dat urodzenia wynika, że obok Fritza Schwartza z Malinowa był jednym z najmłodszych wolnomularzy w Tczewie.
Natomiast z opowieści Pana Henia potwierdziła się za to przynależność Waldemara Arndta (nie Arendta) do loży tczewskiej. Z Bałdowa tylko on i Max Ziehm byli członkami loży, nie było natomiast tam osoby o nazwisku Claessen (Claassen?/Klassen?).
Ciekawostką jest fakt, że gdy Max Ziehm został przewodniczącym loży, Alfred Schlesier wciąż żył. Być może ustąpił na swoje 75-lecie w 1931 r.
Informacja Ludwika Hassa, że w 1923 r. Schlesier przejął funkcję Mistrza Katedry od "doktora filozofii" może być również pomyłką. Już spis policyjny z 1921 r. wymienia go jako przewodniczącego. Wg wykazów z lat 1899-1901, Tczew miał w swoich szeregach dwóch doktorów filozofii - byli nimi Max Guenther (szef szkoły żeńskiej, późniejszy CED) oraz Adolf Klein. Jednak w dokumentach budynku w 1917 r. nie ma podpisu żadnego z nich, za to zastępcami burmistrza Eichharta jako szefa loży byli Hemann Hein (ojciec) jako I Dozorca oraz właśnie Alfred Schlesier jako II Dozorca. Biorąc pod uwagę, że Dembski-Eichhart ustąpił w grudniu 1917 r., nie później niż w 1918 r. wybrano nowe władze. Prawdopodobnie już wtedy Schlesier objął to stanowisko i nie było nikogo pośredniego, choć to wymagałoby jeszcze sprawdzenia. Odnośnie Ziehma warto zwrócić uwagę, że nie miał aż tak długiego stażu lożowego. Nie był również wtajemniczony w IV stopień, tj. Wewnętrzny Wschód, który funkcjonował przy gdańskiej loży "Zur Einigkeit".

Co się tyczy innych lóż niż tczewska, które występują w artykule o legendach masońskich:
- do loży starogardzkiej ani żadnej innej z wymienionych w spisie nie należał żaden Deckert;
- do loży w Bydgoszczy ani żadnej innej z wymienionych w spisie nie należał właściciel bydgoskiej przetwórni ani dóbr w Więcborku, A.C. Frank.
Również w pojedynczych spisach lóż tczewskich i starogardzkich oraz ww. wykazów z II RP nie ma żadnej osoby z rodu von Plehn (majątek Rynkówko-Kopytkowo-Smętowo), Modrow albo Gordon czy Lanz.
To wszystko pokazuje, jak łatwo przypisywano komuś przynależność do masonerii i dorabiano legendy.

Dla zainteresowanych poniżej zamieszczam skany stron z informacjami o członkach loży tczewskiej. Kompletna wersja elektroniczna (w lepszej rozdzielczości) wszystkich trzech wykazów została przekazana Sekcji Historii Miasta MBP w Tczewie. To mogą być ciekawe źródła bibliograficzne, np. pomagające ustalić daty urodzenia i śmierci przedstawicieli mniejszości niemieckiej, jak również ich miejsca zamieszkania (m.in. symbole na budynkach).

PS. Czy w trzech artykułach o tczewskim wolnomularstwie, które zostały opublikowane na Dawny Tczew, zostaną dodane zdjęcia/grafiki? Póki co jest tylko tekst.
Załączniki
1925-26_str.6-7.jpg
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1925-26
1925-26_str.6-7.jpg (208.41 KiB) Przejrzano 4791 razy
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1925-26
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1925-26
1925-26_str.6-7.jpg (208.41 KiB) Przejrzano 4791 razy
1928-29_5.jpg
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 1
1928-29_5.jpg (89.05 KiB) Przejrzano 4791 razy
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 1
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 1
1928-29_5.jpg (89.05 KiB) Przejrzano 4791 razy
1928-29_6.jpg
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 2
1928-29_6.jpg (121.15 KiB) Przejrzano 4791 razy
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 2
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1928-29, cz. 2
1928-29_6.jpg (121.15 KiB) Przejrzano 4791 razy
1931-32_5.jpg
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 1
1931-32_5.jpg (78.35 KiB) Przejrzano 4791 razy
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 1
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 1
1931-32_5.jpg (78.35 KiB) Przejrzano 4791 razy
1931-32_6.jpg
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 2
1931-32_6.jpg (110.58 KiB) Przejrzano 4791 razy
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 2
Mitglieder-Verzeichnis, Dirschau, 1931-32, cz. 2
1931-32_6.jpg (110.58 KiB) Przejrzano 4791 razy

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#72

Post autor: Wałasz »

be-good pisze:W innych miejscach są mimo upływu czasu wciąż widoczne ich symbole, takie jak cyrkiel i węgielnica na kamienicy na Obr. Westerplatte:
freima.jpg
Lub nieistniejące już niestety dwa sfinksy broniące wejścia do dworku w Knybawie:
(...)

W Skowarczu przy szosie stoi budynek, który dwa lata temu oklejono styropianem :( , były tam stalowe symbole cyrkla i węgielnicy.
Czy ktoś posiada jakieś inne ciekawe ślady związane z tczewskimi wolnomularzami? :scratch
Budynek na Westerplatte 17 się zgadza - według tych wykazów od 2 poł. lat 20. mieszkał tam (Hallera 17) kupiec mason Hans Büttner, syn Otto Büttnera - także wolnomularza.

http://ofb.genealogy.net/famreport.php? ... s=&lang=de

Z Knybawy nie było nikogo, chyba że w czasie, których posiadane wykazy nie dotyczą. Tak samo jak nie ma nikogo z rodu von Palleske zamieszkałych w pałacu Swarożyn - ani w loży starogardzkiej, ani tczewskiej. Nie ma też nikogo ze Skowarcza czy Różyn, chyba że mogli należeć do gdańsko-sopockich placówek. Sprawdzałem odpowiedniki nazw według poniższych:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemiecki ... wo%C5%9Bci

Tu z kolei ciekawostka - artykuł "Pod znakiem kielni i szatana", zmarłego profesora UG, Jerzego Sampa, odnośnie legend farmazońskich na Kociewiu i Kaszubach (str. 33-39):

http://www.kpbc.ukw.edu.pl/Content/9496 ... 60_Pom.pdf

A przy okazji, czy dawny budynek PGR w Malinowie to nie są pozostałości po majątku przedwojennych właścicieli ziemskich (np. Fritz Schwartz)?


Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#73

Post autor: Wałasz »

Tytułem małego uzupełnienia warto jeszcze dodać, że wspomniany Hans Buettner był chyba mieszkańcem tego parterowego aneksu z nr 17 (wynajem?), natomiast kamienica 17A została wybudowana przez mistrza murarskiego Franza Wodtke.

http://www.gospodarka.tczew.pl/index.ph ... ced2a12bb0

Co prawda był on również wolnomularzem w okresie II RP, jednakże w momencie powstawania obiektu do loży nie należał. Zatem widoczne nad oknem symbole inspirowane były cechem budowlanym.
A co do obiektu na ul. Sambora, to trudno wyrokować. W późniejszym czasie na Sambora mieszkał b. dyrektor cukrowni i radca miasta Gdańsk Gustaw Wessel, ale nie jest podane, czy było to pod nr. 18.
"Freimaurem", który najczęściej chyba zmieniał miejsce zamieszkania był właściciel młyna i spichlerza, a następnie dóbr ziemskich w Czatkowach, Johannes Grosskopf.
Bardzo dużo odnośnie miejsc zamieszkania w przedwojennym Tczewie można też znaleźć w poniższym wykazie XLS.

http://www.tczew.pl/pdf/a_1_magistrat_m ... 0-1945.xls

W niektórych domach podobno występowały czarne tapety, pod którymi ściany pomalowane były na czerwono. Ten styl przypisywany był masonom. Słyszałem o takiej kamienicy na Placu Hallera i na Sobieskiego, ale nie wiem dokładnie, które to były.
Za ten post autor Wałasz otrzymał podziękowanie:
be-good (27 gru 2016, o 00:25)
Ocena: 12.5%
Awatar użytkownika

Autor Tematu
be-good
Koordynator
Koordynator
Pisarz Miejski
Pisarz Miejski
Reakcje:
Posty: 4761
Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
Podziękował;: 191 razy
Otrzymał podziękowań: 145 razy
Płeć:
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#74

Post autor: be-good »

Wielki Mistrz Wielkiej Loży Royal York, Profesor Doktor Bruno Alwin Wagner odwiedził tczewską lożę w piątek, 6 kwietnia 1900 roku:
Thorner Presse 10 04 1900.jpg
A że to akurat były imieniny Wilhelma, z zawodu cesarza - musiał być to taki malutki zbieg okoliczności :nose 8-) :kamil

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#75

Post autor: Wałasz »

Chyba czas najwyższy powoli zabrać się za napisanie kolejnej publikacji po latach, która uporządkowałaby wiedzę w temacie. Konieczna jest weryfikacja w punktach obydwu części artykułu Wojciech Ałaszewski "Wolnomularstwo tczewskie w XIX i XX wieku" z KMR, tekstów z Gazety Tczewskiej, ale także też artykułu i monografii Józefa Milewskiego o wolnomularzach w Starogardzie, bo jest tam parę istotnych błędów, które trzeba wyprostować. Do tego warto byłoby dodać parę informacji o trzeciej loży na Kociewiu - w Świeciu. W ostatnim czasie baza danych nieco się rozszerzyła, włączywszy w to materiały zebrane przez Was w tym właśnie wątku. W tym kontekście mam następującą prośbę:
1. Czy są jakieś poszlaki wskazujące na dalsze losy ostatniego szefa loży i jej likwidatora - Maxa Ziehma z Bałdowa?
2. Adres paramasońskiej organizacji Templariusze Dobrzy przy ul. Kościuszki 4 pochodzi z informacji zasłyszanej. Brak dostępu do źródeł. Słyszałem, że podobno była gdzieś informacja potwierdzająca adres IOGT na Kościuszki 4 przy okazji jakiejś prasowej informacji o procesie wytoczonym Templariuszom Dobrym z Grudziądza, który odbił się echem w Tczewie. Byłbym wdzięczny za przytoczenie źródła, jeśli ktoś dysponuje takim. Próbowałem coś znaleźć w bibliotekach cyfrowych, ale nic nie znalazłem. Być może źle szukałem. :(
Na razie tyle.

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#76

Post autor: Wałasz »

Prace posuwają się naprzód, jednakże w kwestii tczewskiego oddziału Templariuszy Dobrych nie za bardzo. :(. Skontaktowałem się z polską centralą IOGT - nie dysponują danymi historycznymi. Z kolei od historyka z Hamburga, związanego z tamtejszym IOGT, otrzymałem takie oto skany na lata 1911 i 1914. Prośba do be-good o pomoc w ich rozszyfrowaniu, ale jeśli dobrze widzę, to nie ma na liście miasta Dirschau.

To bardzo dziwne, bo w opracowaniach Hassa i Chajna Templariusze Dobrzy są tu od pocz. XX w. Co ciekawe, pomimo że Loża Dystryktowa Polski z siedzibą kolejno w Grudziądzu, Tczewie i w Bielsku-Białej podlegała Wielkiej Loży IOGT w Hamburgu, nie posiadają oni żadnych informacji odnośnie okresu po 1918 r., gdy Prusy Zachodnie (część okręgu nr 28) stały się częścią Polski. Placówka "Lichter Tag" jest, ale w... Poznaniu (być może w Tczewie mieli filię). "Sambors Wehr" to ewidentne nawiązanie do założyciela miasta, ale skoro nie ma jego w spisach z Hamburga, musiało powstać na pocz. II RP.

Co ciekawe, śledztwo przeciw grudziądzkim Templariuszom Dobrym, o których rozpisuje się dr Henryk Kopczyk, ujawniło szokujące informacje o szpiegowsko-paramilitarnych działaniach tej organizacji w Grudziądzu (a stamtąd na całe Pomorze). Ciekawe, czy działacze tczewscy również brali w tym jakiś udział. Niemcy były wyjątkiem, gdzie w IOGT pojawiły się tzw. Wehrlogen czy loże walczące, w których uprawiano ćwiczenia wojskowe.

Przy okazji - @ŁukaszB, jak to w końcu było z tym przedwojennym artykułem na temat Templariuszy Dobrych, śledztwa w Grudziądzu i działalności w Tczewie?
Załączniki
Guttempler_1911-14.jpg
Awatar użytkownika

Jadzia
Moderator
Moderator
Pisarz Miejski
Pisarz Miejski
Reakcje:
Posty: 4184
Rejestracja: 30 sty 2011, o 20:23
Podziękował;: 300 razy
Otrzymał podziękowań: 290 razy
Płeć:
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#77

Post autor: Jadzia »

Wałasz pisze: 25 lut 2019, o 16:16 ...przy okazji jakiejś prasowej informacji o procesie wytoczonym Templariuszom Dobrym z Grudziądza, który odbił się echem w Tczewie. Byłbym wdzięczny za przytoczenie źródła, jeśli ktoś dysponuje takim. Próbowałem coś znaleźć w bibliotekach cyfrowych, ale nic nie znalazłem. Być może źle szukałem. :(

Chwilę dzisiaj poświęciłam na poszukiwania informacji o procesie, ale lipa :( Nie masz jakichś dodatkowych informacji? Jakieś nazwisko, data? :scratch Skąd wiemy o tym procesie? Dziwne, żeby nic w necie się nie znalazło, skoro przewijają się tutaj wątki szpiegowsko-paramilitarne :nea

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#78

Post autor: Wałasz »

O śledztwie z października 1924 r. wiadomo z książki: Henryk Kopczyk, Niemiecka działalność wywiadowcza na Pomorzu 1920—1933, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1970. Na str. 223-225 jest opisane sprawa Guttemplerlogen z Grudziądza wraz z podaniem przypisów. Autor w dużej mierze odwołuje się do zasobów archiwum w Bydgoszczy. Jest też krótkie nawiązanie do "Słowa Pomorskiego", "Dziennika Bydgoskiego", "Gazety Bydgoskiej" oraz "Danziger Neuste Nachrichten" i "Deutsche Rundschau". Nie dotarłem tylko do Gazety Bydgoskiej nr 245 z 21.X.1924, ponieważ jak na złość październikowych numerów z tego roku nie ma w KPBC: http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=435&tab=3
Możliwe, że to właśnie tam była mowa o zamalowaniu napisów niemieckich w Tczewie, bo w pozostałych nie ma na ten temat nic. W ogóle nie ma mowy Tczewie, ani o jakichkolwiek adresach w tym mieście. Relacje ograniczają się zasadniczo do Grudziądza. A główni podejrzani z Grudziądza to: Alfred Voss, Paul Weiss, Wilhelm Kork, Otto Schmidt, Alojzy Grubiński, Henryk Schulberg, Otto Schulz i Paul Scheierke. U Vossa znaleziono 15 kg materiału wybuchowego oraz kilkanaście metrów lontu, a u Weissa gołębia pocztowego w piwnicy z oznaczeniem, że to wojskowy gołąb pocztowy i do tego klatka umożliwiająca wypuszczanie gołębi z pociągu w trakcie jazdy. Guttemplerzy mieli silne powiązania m.in. z towarzystwem rolniczym Landbud czy też Deuchtschtumsbund.
Członkowie grudziądzkich lóż walczących przygotowywani byli w konspiracji do zbrojnego wystąpienia, gdyby zaistniał niemiecko-polski konflikt militarny. Zbierano również informacje m.in. na temat umocnień fortyfikacyjnych na granicach, liczebności i uzbrojenia garnizonów wojskowych oraz nastrojów politycznych wśród polskiej ludności. Nawet niższe loże IOGT prowadziły propagandę wśród Niemców za oderwaniem Pomorza od Polski i przyłączeniem do Rzeszy. Wspomniany Alfred Voss przeprowadzał do tego tajne ćwiczenia wojskowe z członkami lóż walczących (Wehrlogen).
Swego czasu było o tym głośno, ale potem sprawa mocno ucichła. Też nie znalazłem nigdzie informacji o tym. A współczesne IOGT posługuje się tylko tym skrótem i nie używa określenia "Templariusze Dobrzy". Te całe Wehrlogen i działalność międzywojenna niemieckiego Guttemplerorden przyniosły złą renomę światowemu ruchowi IOGT. W nowej wersji zupełnie nie przypomina dawnego ruchu paramasońskiego.

PS. Tu jest recenzja książki H. Kopczyka: http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Kom ... 67-369.pdf
Awatar użytkownika

Jadzia
Moderator
Moderator
Pisarz Miejski
Pisarz Miejski
Reakcje:
Posty: 4184
Rejestracja: 30 sty 2011, o 20:23
Podziękował;: 300 razy
Otrzymał podziękowań: 290 razy
Płeć:
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#79

Post autor: Jadzia »

Wałasz pisze: 12 mar 2019, o 22:21 Nie dotarłem tylko do Gazety Bydgoskiej nr 245 z 21.X.1924, ponieważ jak na złość październikowych numerów z tego roku nie ma w KPBC: http://kpbc.umk.pl/dlibra/publication?id=435&tab=3


Rzeczywiście. Zero numerów z października 1924 r. :(

To robota masonów :evil2 :lol:
Za ten post autor Jadzia otrzymał podziękowanie:
LukaszB (13 mar 2019, o 20:08)
Ocena: 12.5%

Wałasz
Najemca
Najemca
Reakcje:
Posty: 271
Rejestracja: 15 lis 2012, o 08:51
Podziękował;: 249 razy
Otrzymał podziękowań: 322 razy
Kontakt:

Re: Masoni w Tczewie

#80

Post autor: Wałasz »

Wałasz pisze: 25 lut 2019, o 16:16 Chyba czas najwyższy powoli zabrać się za napisanie kolejnej publikacji po latach, która uporządkowałaby wiedzę w temacie. Konieczna jest weryfikacja w punktach obydwu części artykułu Wojciech Ałaszewski "Wolnomularstwo tczewskie w XIX i XX wieku" z KMR, tekstów z Gazety Tczewskiej, ale także też artykułu i monografii Józefa Milewskiego o wolnomularzach w Starogardzie, bo jest tam parę istotnych błędów, które trzeba wyprostować. Do tego warto byłoby dodać parę informacji o trzeciej loży na Kociewiu - w Świeciu.
Mogę już zapowiedzieć, że prace są na ukończeniu, a ich zwieńczeniem będzie (mam nadzieję, że już wkrótce) książka, obejmująca nie tylko dzieje ruchu wolnomularskiego w Tczewie, ale przede wszystkim w Starogardzie Gdańskim oraz w Świeciu - czyli na całym Kociewiu i dodatkowo w sąsiadującym Chełmnie, a to z uwagi na to, że stamtąd właśnie do Świecia przeniesiono lożę. Publikacja obejmować będzie również aspekt symboliczno-rytualny masonerii niemieckiej (w tym "Royal York zur Freundschaft", który na Kociewiu dominował) oraz takie kwestie, jak stosunek ruchu do Boga, religii, okultyzmu, włączając w to omawiane wcześniej legendy. Przez te wszystkie miesiące nazbierało się sporo materiałów źródłowych i udało się rozjaśnić wiele kwestii, choć niestety nie wszystkie...

Tytułem "zajawki" zamieszczam fragment tłumaczenia relacji z uroczystości inauguracji loży tczewskiej, zamieszczonej w czasopiśmie "Freimaurer Zeitung" (por. https://dawnytczew.pl/forum/viewtopic.p ... =20#p15376), w której, niestety, nie uświadczymy lewitacji czy hołdu mocom piekielnym :P :
Tczew, 18 października 1891. Dziś – w 60. rocznicę urodzin Jego Cesarskiej Mości, śp. Brata Fryderyka III, przyjętego jako Protektora wszystkich lóż w Prusach – odbył się bankiet, którego częścią była uroczystość konsekracji nowej loży „Fryderyk pod Niewygasłą Pamięcią” i wniesienie światła do nowej świątyni. Bracia ze Wschodu i Zachodu, we wzajemnej sympatii zgromadzili się licznie (...).
W masońskim stroju, Br Flohr i obydwaj Wielcy Dozorcy, zaraz po tym, jak upewniono się, że Loża jest odpowiednio chroniona, stanęli za stołem w przedsionku sali zgromadzeń, na którym znajdowały się trzy niezapalone świeczniki i jedna płonąca świeca. Oficerowie nowego loży podeszli do stołu i na żądanie honorowego Wielkiego Mistrza, przynieśli narzędzia ich przyszłej pracy, które trzymano w innym, zamkniętym pomieszczeniu. Następnie, pod przywództwem Braci Mistrzów Ceremonii, wyruszyli w kierunku nowej świątyni. (...)
Cicho grająca muzyka wypełniła słabo oświetloną Świątynię. Br Flohr zajął miejsce za ołtarzem, zaś dwaj wielcy nadzorcy właściwe im stanowiska przy kolumnach. Mistrz Katedry i dwaj Dozorcy stanęli przed ołtarzem, a reszta oficerów loży podeszła do nich.
W tym właśnie momencie nastąpiła konsekracja. Świątynia została jasno oświetlona po zapaleniu 3 świec na 3 filarach. Honorowy Wielki Mistrz położył narzędzia pracy mularskiej na ołtarzu, umieszczając je na symbolu mądrości i miłości – Biblii otwartej na pierwszej stronie Ewangelii św. Jana. Następnie Wielki Dozorca odczytał lożowy patent konstytucyjny od Wielkiej Loży Prus „Królewski York pod Przyjaźnią”, datowany na 2 marca 1891 r. Honorowy Wielki Mistrz oświadczył, iż loża „Fryderyk pod Niewygasłą Pamięcią” została prawidłowo utworzona i przyozdobił Mistrza Katedry Br. Dembskiego, jego zastępcę Br. Nicklasa oraz dwóch Dozorców właściwymi dla ich urzędów regaliami. Br. Dembski wziął do ręki młotek i otworzył uroczystą lożę w stopniu ucznia.
(...) Następnie zabrzmiała pierwsza część kantaty muzycznej, po której mówca, Br. Günther, wygłosił uroczysty wykład, w którym wysławiał duchową moc jako mądrość, siłę ciała jako moc, a siłę moralności jako piękno. Po zakończeniu drugiej części kantaty loża została „pokryta” zgodnie z zasadami.
W loży bankietowej wzięło udział 180 osób. Długi czas spędzony razem przez uczestników bankietu umilały radosne chwile, podczas których wznoszono toasty i śpiewano pieśni. (...)
O szczegółach już niebawem.
Za ten post autor Wałasz otrzymał podziękowanie:
LukaszB (2 lis 2019, o 21:55)
Ocena: 12.5%
ODPOWIEDZ