Także państwo polskie ma opory wobec swobodnego przepuszczenia pociągu z "podejrzanym elementem" przez swoje terytorium. Zapada decyzja, aby skład pojechał w stronę Rosji skomplikowaną trasą, przez dawne Prusy, już polskie Pomorze i do Królewca, a stamtąd na Białystok i Mińsk. Skład siłą rzeczy przejechał przez Tczew, ale wątpię, żeby ze względu na obostrzenia zatrzymał się na samej stacji, a nietypowi pasażerowie mogli przebywać choćby na terenie naszego dworca.
Pytanie, czy oba rządy - poslki i niemiecki - wiedziały, że wśród rosyjskich jeńców znajdują się... Zofa Dzierżyńska, żona "Krwawego Feliksa", z ich synem Jaśkiem...
