, który jest niewątpliwie z tej samej serii co bloczki w parku. Pytanie czy jest to fragment filara odbudowanego przez Niemców w 1939? Wydaje mi się że tak, bo bloki z oryginalnego XIX wiecznego filara mają zupełnie inną strukturę
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
mieczyslaw pisze:Może to bloczki z oryginalnego mostu kolejowego?
Całkiem możliwe, to tłumaczyłoby dlaczego różnią się od pozostałości dawnego portalu zachodniego. Kolejne bloczki odnalazły się w centrum Tczewa, a dokładniej na murku otaczającym Farę! Ale o tym napisze już be-good
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
W temacie http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 414#p32414" onclick="window.open(this.href);return false; zastanawiałem się nad pochodzeniem cegieł w murze okalającym naszą Farę.
Wczoraj miałem przyjemność rozmawiania z proboszczem księdzem Piotrem Wysgą i ten (bez jakikolwiek sugestii z mojej strony) powiedział mi, że kamienne elementy eksponowane przy południowo - wschodnim wejściu do Fary zostały przyniesione na teren kościelny po wojnie z gruzowisk pozostałych po mostowych przyczółkach. Być może kamienne obłożenie muru powstało również (po wcześniejszej obróbce) z mostowych kamiennych elementów.
Kiedyś też pytałem księdza proboszcza o te kamienie ...wspomniał mi że były one przyniesione bo uprzedni proboszcz chciał utworzyć z nich cokół pod pomnik lub figurę.
"Od dziś dzień , do końca świata w ludzkiej będziem pamięci, My wybrani - Kompania Braci, Kto dziś wespół ze mną krew przeleje ten mi Bratem"
Na wstawionym przez Ciebie zdjęciu widzimy, że te bloki to elementy wieżyczek i bramy. Widać, że niektóre elementy złożone są z cegieł.
Zastanawia mnie dlaczego są tak porozrzucane (lub celowo ułożone) wszak w najlepsze trwa już odbudowa mostu.
"Od dziś dzień , do końca świata w ludzkiej będziem pamięci, My wybrani - Kompania Braci, Kto dziś wespół ze mną krew przeleje ten mi Bratem"
Ale most odbudowywany nie był w wersji przed wysadzeniem, tylko tak aby był przejezdny, słowem - gospodarczo, a nie estetycznie.
Dodam, że z be-goodem, dobre ponad rok temu podczas spaceru poszukiwawczego na żuławskim brzegu, nieco powyżej mostów znaleźliśmy (korzystając z niskiego stanu Wisły) wiele podobnych bloków granitowych z licowań wieżyczek. Nie wspominam o miriadzie żółtych cegieł klinkierowych.
Co do zdjęć - może Niemcy zakładali, że po zakończeniu wojny i przesunięciu wysiłku gospodarczego z produkcji przemysłowej na budowlaną, będzie można odbudować mosty i dlatego gromadzili owe odłamki kamienne, po obu stronach rzeki (później zapewne użyte do umocnienia brzegów)?