Dziękuję Tomku za dodatkowe informacje. Znalazłam jeszcze jedną notatkę w prasie o procesie przeciwko b. landratowi (tam również przekręcono
jego nazwisko )
grzebiac w papierach za informacjami o Otto A N D R E S natknolem sie na informacje o rodzinie von Paleske do ktorych nalezal las w Szpegawsku. Rodzina von Paleske nigdy niezostala pociagnieta do odpowiedzialnosci za zbrodnie zwiazane z egzekucjami na terenie ich majatku oraz za udostepnienie terenu na mogily zbiorowe. Wiadomo jest , ze pierwsze dziury na mogily zbiorowe kopali sami ogrodnicy majatku von Paleske. przeciwko tej rodzinie a raczej synom wlasciciela ziemskiego von paleske prowadzono swego czasu dwa postepowania karne pierwsza to przeciw J. von Paleske za zbrodnie w pazdzierniku 1939 roku, natomiast druga to przeciw H. von Paleske podejzanego za zbrodnie w Toruniu i Gdansku w czasie okupacji.
tomek15 pisze: ↑23 paź 2012, o 11:35
grzebiac w papierach za informacjami o Otto A N D R E S natknolem sie na informacje o rodzinie von Paleske do ktorych nalezal las w Szpegawsku. Rodzina von Paleske nigdy niezostala pociagnieta do odpowiedzialnosci za zbrodnie zwiazane z egzekucjami na terenie ich majatku oraz za udostepnienie terenu na mogily zbiorowe. Wiadomo jest , ze pierwsze dziury na mogily zbiorowe kopali sami ogrodnicy majatku von Paleske. przeciwko tej rodzinie a raczej synom wlasciciela ziemskiego von paleske prowadzono swego czasu dwa postepowania karne pierwsza to przeciw J. von Paleske za zbrodnie w pazdzierniku 1939 roku, natomiast druga to przeciw H. von Paleske podejzanego za zbrodnie w Toruniu i Gdansku w czasie okupacji.
Ale jak zwykle "obiektywny" Otto Korthals ten fakt zupełnie w swojej książce pomija, kreując Niemców jako ofiary wypędzeń Polaków. Swoją drogą ciekawą informację podaje o joannicie (nie-freimaurze!), baronie Eryku von Paleske. Poniżej tłumaczenie fragmentu jego książki "Chronik des Kreises Dirschau" (s. 304-305) na bazie skorygowanej przeze mnie na szybko translacji za pomocą DeepL:
"26. Erik Freiherr von Paleske - Prawy Rycerz z zakonu Joannitów. Rodzina Paleske to stary ród Prus Zachodnich. Nazwisko to wspomina się już w czasach niemieckiego zakonu rycerskiego w 1414 r., a w połowie XVI w. znajdujemy ją częściej, zwłaszcza w Gdańsku. W 1822 r. rodzina została nobilitowana i podniesiona do rangi barona. Herb Paleskesów z hasłem "Leide und Meide" zawiera znak z palmą, na której wiszą trzy złote jabłka. W 1829 roku dobra szpęawskie i w 1832 Swarożyn stały się własnością rodziny. Erik Freiherr von Paleske urodził się 30 września 1875 r. w Małym Boroszewie, które w tym czasie należało jeszcze do majątku swarożyńskiego i był najstarszym z sześciorga dzieci rodziny. Zgodnie z tradycją musiał wcześnie opuścić dom ojca, aby odwiedzić szkołę kadetów w Groß-Lichterfelde. Ponieważ matka zmarła wcześnie, młody kadet przegapił prawdziwe ciepło domu swoich rodziców, które odczuł boleśnie. Zawsze była to dla niego szczególna radość, kiedy on i jego brat Bernhard mogli spędzać wakacje na zamku drogiego wuja. Erik von Paleske otrzymał wykształcenie zawodowe jako spadkobierca majoratu Swarożyn po ukończeniu szkoły kadetów w Akademii Leśnej Eberswalde oraz wykształcenie rolnicze na różnych posiadłościach na Pomorzu i Śląsku. W 1905 r., jako najstarszy syn ojca, przejął majorat Swarożyn wraz z drugorzędnymi dobrami Goszyn, Liniewko, Wędkowy, Zabagno, Nowy Młyn i Zwierzynek. W 1907 r. ożenił się z Clarą Godeffroy, córką słynnego hamburskiego kupca i armatora . To małżeństwo miało pięcioro dzieci, czterech synów i jedną córkę. Syn Eberhard został ciężko ranny w czasie II wojny światowej i zmarł w 1948 roku w wyniku odniesionych ran. Najmłodszy syn Rüdiger i jego zięć Olaf von Bonin zginęli na wojnie. Baron von Paleske był bardziej leśniczym niż rolnikiem. Żywił wielką miłość dla swoich lasów, które miały powierzchnię 8000 akrów, a kiedy musiał opuścić swój majątek w styczniu 1945 r. i uciec, wydawało mu się niemożliwe, aby rozstać się z jego lasem. W rozpaczy i beznadziei tamtych dni, przejeżdżając przez pokryte śniegiem lasy w długiej wędrówce, mówi się, że wielokrotnie krzyczał: "Mój las, mój drogi las! "Wciąż słyszę głos starszego mężczyzny wołającego te słowa", napisał nauczyciel i drogi przyjaciel rodziny Paleske, którzy, wraz z rodziną, uciekł do Holstein. Od 1908 r. Erik von Paleske kierował utworzonym przez siebie wydziałem leśnictwa przy Zachodniopruskiej Izbie Rolniczej. W 1914 r. został przewodniczącym "Ogólnoniemieckiego Związku Łowieckiego" i jako taki reprezentował prowincję 304 Prusy Zachodnie na ostatnim walnym zgromadzeniu we Wrocławiu. Był również przewodniczącym Stowarzyszenia Hodowli Ogarów Roboczych do Łowiectwa.
W czasie pobytu w Polsce był kierownikiem wydziału gospodarki leśnej województwa nadwiślańskiego. W okresie korytarza Niemcy z dystryktu Dirschau byli dumni, że wielkie majątki pana von Paleske, który nie opuścił ojczyzny, znajdują się jeszcze w rękach niemieckich. Lata 1920-1939 przyniosły ciężkie ciosy losu zarówno barona, jak i wszystkich Niemców w Polsce, gdyż 4000 akrów gruntów ornych zostało w większości wywłaszczonych przez państwo polskie. Polska reforma rolna położyła również kres rozbudowie stawów karpiowych z czasów Zakonu Joannitów. Z wielką miłością i pracowitością Erik von Paleske zawsze zarządzał swoim dziedzictwem i starał się je rozwijać i zachować dla swoich synów. Uczciwość i wytrwałość, w połączeniu z życzliwością i uprzejmością wobec wszystkich ludzi, ale przede wszystkim wobec robotników majątkowych, a także radość i radość z zawsze nowych planów, były to wybitne cechy przykładnego pana dworu. W Dirschau był patronem Szpitala Joannitów. Jego zawsze pomocna i opiekuńcza żona Clara von Paleske była w stanie pomóc wielu biednym i chorym ludziom swoją wiedzą medyczną i obszernym gabinetem lekarskim. Dziesiątki dzieci urodziło się z jej pomocą, kiedy nie było żadnej położnej. Założyła pierwsze bandaże dla wielu rannych i rannych. Posiłki dietetyczne dla chorych matek były dystrybuowane prawie codziennie z kuchni dworskiej. Po 1945 roku, początek na wyspie Fehmarn był trudny, gdzie siedemdziesięciolatek próbował zbudować skromną egzystencję na niewielkiej dzierżawie. Wydzierżawił 36 akrów ogrodu i gruntów rolnych, na których uprawiał głównie tytoń i pomidory. Baron miał tylko jednego konia, dwie krowy i trochę małego bydła. W 1951 r. Paleske po raz pierwszy znalazł mieszkanie w Schröderstift w Hamburgu, a od 1959 r. był właścicielem pięknego domu w Parkallee, gdzie baron mógł świętować swoje 85. urodziny. Erik von Paleske zmarł 7. 12. 1963 r. w wieku 88 lat i został zaprowadzony na ostatni odpoczynek przez dużą liczbę rodaków. Czterech leśników w zielonych spódnicach oflankowało trumnę jako straż honorową, którą pokryła czarno-biała flaga z orłem pruskim. Trumna z kaplicy cmentarnej została przeniesiona przez Hamburg-Nienstedtena przy dźwiękach muzyki Feuerspruches Eugena Naumanna. Nad otwartym grobem leśnicy zagrali nagrali na rogu ostatnie 'Halali'."
Naliczyłem, że w 1929 r. Paleske posiadał w różnych miejscowościach prawie 2 000 hektarów ziemi. Przed reformą rolną z poł. lat 20. zapewne dwa razy tyle. Grób barona Paleske w hamburskiej Altonie: https://www.findagrave.com/memorial/172 ... on-paleske
Swoją drogą zastanawiam się, czy Paleske mieli jakiś wybór i co by było, gdyby odmówili hitlerowcom udostępnienia swoich lasów na działania eksterminacyjne?
Wałasz pisze: ↑20 maja 2019, o 18:54Swoją drogą zastanawiam się, czy Paleske mieli jakiś wybór i co by było, gdyby odmówili hitlerowcom udostępnienia swoich lasów na działania eksterminacyjne?
Co prawda dotyczy on ostatnich miesięcy 1939 r., ale na str. 13-14 mamy interesującą listę zbrodniarzy i współpracowników, co pasuje do tego wątku tematycznego. Sporo "znajomych" na niej, w tym m.in. wspomniani wcześniej obydwaj synowie barona von Paleske (Joachim i Eberhard, potomkowie menonitów (m.in. Wiens, Willems), a nawet jeden z bałdowskich Ziehmów. Do tego w załodze obozu znaleźli się dwaj synowie Ludwika Kuhlmanna (Erich i Ernst) z rady parafialnej kościoła i synowie młynarza Waltera Schulza - Herbert i Robert (treuhänder młyna parowego na Dworcowej).