Forum Dawnego Tczewa

Już w pierwszym linku Magdy była odpowiedź:

1915.12.19 - Wyłączenie z Parafii Farnej obszaru pod przyszłą nową parafię: "Nową stację duszpasterską liczącą 3.221 dusz objął Ks. Bernard Bączkowski".

Takie wydarzenie nie mogło odbyć się bez Mszy Św., a że była to niedziela ... Jako ciekawostkę powiem, że tego dnia urodziła się Edith Piaf
PS. Ewentualny punkt reputacji za odpowiedź należy się oczywiście MagdzieW

Uzupełniam informacje, aby ostatecznie rozwiać wszelkie wątpliwości.

Zagadka zadana przez Zeta, co do daty pierwszej Mszy Świętej w nowej parafii nie dawała mi spokoju, więc postanowiłam sprawdzić informację u źródła.

Zadzwoniłam do biura parafialnego i otrzymałam następującą odpowiedź:

" Pierwsza msza w nowej parafii odbyła się w dniu 19 grudnia 1915 roku, o godzinie 10.00. Msza Święta prowadzona była przez księdza kuratusa Bernarda Bączkowskiego, a kazanie wygłosił ksiądz prałat Robert Sawicki z parafii Świętego Krzyża."

Nie wiedziałam kim jest "kuratus" , więc sprawdziłam tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Rektor_(ksi%C4%85dz)

Znalazłam też przed chwila w necie egzemplarz Kalendarz Kościelnego dla parafii Świętego Józefa na rok 1926, w którym jest artykuł opisujący
dziesięć lat duszpasterstwa na Nowym Mieście.

W ubiegłym roku dnia 19 grud­nia upłynęło lat 10 od chwili urządzenia osobnego duszpasterstwa dla katolików nowomiejskich. Nie będzie zatem od rzeczy myślą przebie­gnąć czas miniony, a mianowicie uprzytomnić sobie, jak powstała na­sza stacja duszpasterska, jak się rozwijała i w jakim teraz znajduje się stanie. Dekretem Władzy Biskupiej z dnia 9 grudnia roku 1915 obecnie urzę­ dujący kuratus został ustanowiony jako vicarius expositus czyli kuratus przy kościele parafjalnym w Tczewie z siedzibą na Nowem Mieście dla sprawowania tamże duszpasterstwa. W ostatnią niedzielę adwentową te­goż roku, dnia 19 grudnia odbyło się na wielkiej sali Domu św. Józef a przy licznym udziale wiernych pierwsze nabożeństwo. O godz. 10-ej była su­ma z kazaniem; słowo Boże głosił miejscowy proboszcz, śp. ks. prałat Sawicki, sumę odprawił nowoustanowiony kuratus, który po mszy świętej do zebranych przemówił po polsku i po niemiecku. Śpiewiem kierował p. Romanowski, nauczyciel szkoły nowomiejskiej, a funkcje zakrystjana pełnił p. Józef Semrau, emeryto­wany urzędnik kolejowy. Niedzie­la dnia 19 grudnia r. 1915 jest więc właściwie dniem narodzin naszej stacji duszpasterskiej.

Ta informacja chyba zamyka temat.

Polecę chronologicznie.

Informacja prasowa o zamiarze zakupu placu pod budowę nowego kościoła: W tak zwanym międzyczasie, smutne znalezisko na zakupionym placu budowlanym

niespokojna66 pisze:Projektantów witraży podobno było dwóch,według tablicy informacyjnej znajdującej się w kościele : profesor Wiktor Gosieniecki i Józef Żmijewski. Oglądając witraże znalazłam następnego . Jego imię i nazwisko znajduje się na witrażu nad drzwiami wejściowymi do nawy z grobem księdza Młyńskiego: Projektował Józef Oźmin - Poznań 1935...

Zacytuję informacje o Wiktorze Gosienieckim - twórcy witraży, Drogi Krzyżowej oraz wszelkich kontrowersyjnych malowideł w kościele

Wiktor Gosieniecki (1876-1956)
Ten malarz, grafik i konserwator w jednej osobie urodził się 19 grudnia 1876 r. w Strzelnie na Kujawach. Związany był z poznańskim ośrodkiem sztuki, dlatego też nad swoimi głównymi dziełami pracował w Wielkopolsce. Wcześniej jednak nauki pobierał na niemieckich uczelniach, m.in. w berlińskiej szkole rzemieślniczej. Był również uczniem Stanisława Grocholskiego w Monachium. Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej powrócił do Polski i w Poznaniu założył Szkołę Sztuk Zdobniczych. Dał się również poznać jako współpracownik Stanisława Witkiewicza. Największym dziełem Gosienieckiego było wykonanie dekoracji wnętrz Muzeum Tatrzańskiego. Jednakże pod koniec życia, to jest w 1956 r., przyszło mu pracować w Tczewie.
Powodem rozpoczęcia prac w kościele na Nowym Mieście były zniszczenia z okresu II wojny światowej. W jednym z protokołów z 1946 r. można przeczytać, że sam budynek kościelny był w dobrym stanie, jednak okna witrażowe są uszkodzone i wymagają naprawy. Dokument kończył się zaleceniem wizytującego biskupa Kazimierza Józefa Kowalskiego, aby w miarę możliwości naprawić okna witrażowe.
Gosieniecki zaprojektował witraże figuralne w tczewskim kościele p.w. św. Józefa. Całe jego założenie artystyczne pomyślane było tak, że pod nimi występują obrazowe sceny, jako komentarze do witraży. I tak, gdy przedstawiony jest Chrystus jako król, pod nim znajduje się obraz, w którym ukazano hołd Trzech Króli. Kolejne tematy to: św. Anna, a pod nią ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny; św. Franciszek z Asyżu występuje na szkle jak i na poniższej scenie głoszenia kazania dla zwierząt.
Warto wspomnieć, że Wiktor Gosieniecki ukazał na witrażach również św. Salomeę, św. Andrzeja Bobolę i św. Cecylię. Tacy święci występują po prawej stronie nawy głównej. Po drugiej stronie widnieją: św. Wincenty a Paulo, św. Jadwiga Wawelska, św. Wojciech, Matka Boska, św. Teresa od Dzieciątka Jezus i św. Stanisław Kostka.
Poza witrażami Gosieniecki wykonał wielkie malowidła, które symbolizują stacje Drogi Krzyżowej. Była ona uwspółcześniona, ponieważ Jezusowi towarzyszy młodzież, kobiety w tradycyjnych, regionalnych strojach oraz przedstawiciele różnych zawodów, na przykład kolejarze i rolnicy.
Prace w kościele p.w. św. Józefa były jednymi z ostatnich jakie prowadził Wiktor Gosieniecki. Zmarł on bowiem w Gdańsku 29 sierpnia 1956 r. Prawdopodobnie nie zdążył już ujrzeć dokończonych witraży, które tworzono na jego polecenie.
Całość prac, jakie wykonał ten twórca nie doczekała współczesności. W latach 80. dwudziestego wieku rozpoczęto zamalowywać niektóre malowidła, ponieważ ich natłok budził mieszane uczucia estetyczne. Bielsze odcienie zastosowane na ścianach miały doprowadzić do wyeksponowania ołtarza. Spotkało się to z mieszanymi uczuciami parafian.

Panorama Miasta, nr 6/211, czerwiec/lipiec 2008 r. - opr. Piotr Paluchowski.

Na dole "Domu św. Józefa" są salki przeznaczone na spotkania grup parafialnych typu "Ruch Trzeźwości " i inne. Poddasze było zalane, lecz zostało wyremontowane i czeka na zagospodarowanie. Mieszka tam również nowy organista, który zacznie pracę z dniem 1 września 2014. Emerytowany organista wyprowadził się. Figura św. Józefa, która znajdowała się w kaplicy przed wybudowaniem kościoła została w czasie II wojny światowej usunięta przez żołnierzy niemieckich. Linami wyciągnęli ja na ulicę i tam roztrzaskali. Widział to chłopiec, który taką relację przekazał jako starszy już człowiek.
W Brodnicy Górnej na Kaszubach jest kościół podobny do naszego.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Brodnica_G%C3%B3rna

Zgodnie z sugestią Łukasza dodaję zdjęcia wykonane w kościele św. Józefa przedstawiające tablice z nazwiskami poległych tczewian na frontach II wojny światowej. Są niezbyt dobrej jakości, bo zrobione telefonem komórkowym...

We wieży kościoła Św. Józefa swego czasu "znaleźliśmy" kontuar organowy mający na oko dooobre kilkadziesiąt lat (lub więcej).
Linkowane zdjęcia pochodzą z forumowego archeo-tematu (CZYTAĆ ) : viewtopic.php?p=3383#p3383






Allegro tydzień temu wypluło ofertę sprzedaży nowych organów skierowaną do Księdza Młyńskiego przez firmę królewiecko - gdańską GOEBEL (nie załączam wszystkich skanów):
Szczególnie urzekł mnie, muzycznego ignoranta, przycisk jedenasty, cyt.: "GENERALNA KOPULACJA"
Cóż to za kontuar widzieliśmy niecałe cztery lata temu, skoro (cytując źródło: http://www.organy.art.pl/instrumenty.php?instr_id=486 ) w późnych latach sześćdziesiątych tczewską nowomiejską klawiaturę sprzedano do Bytowa (pierwotnie ewangelicki kościół Katarzyny Aleksandryjskiej)





Może doszło do transakcji w stylu "machniom" i mamy u nas w kościelnej wieży osrywany od pół wieku przez gołębie bytowski instrument...

Jadzia pisze:

LukaszB pisze:No to prosimy o skan gdzie jest fotka z budowy

Oki

Kalendarz parafii św. Józefa na rok 1935, skany w lepszej rozdzielczości

Dziś, podczas odwiedzin kolędowych, ksiądz poinformował,że w b. r. parafia św. Józefa obchodzić będzie 100 lecie swego istnienia. W związku z tym
zbierane są materiały do monografii, zwłaszcza będące w posiadaniu "starych parafian". Rzeczywiście , 19 grudnia 1915 nastąpiło wydzielenie z parafii Farnej "Nowej stacji duszpasterskiej" pod patronatem ks. Bernarda Bączkowskiego . Ja ze swej strony mogłem jedynie polecić zasoby naszego Forum, mające związek z kościołem. Osoby zainteresowane proszone są o kontakt z księdzem proboszczem- Antonim Dunajskim.

Po dzisiejszej mszy św. około godz 13.20 ksiądz proboszcz udostępnił do zwiedzania odrestaurowane pomieszczenia , służące niegdyś do ogrzewania kościoła. Z powodu braku innych środków, wykonałem jedynie dwie fotografie telefonem mojej żony, która się z nim nigdy nie rozstaje. W pomieszczeniach tych ma powstać wystawa poświęcona historii parafii.

Wzmiankowane w poście z 07.12.2014 "ustrojstwo" to nic innego jak przedwojenna fisharmonia. Instrumenty te były popularne w kaplicach . szkołach muzycznych oraz w domach prywatnych. W latach 50 ubiegłego wieku zostały one wyparte przez organy Hammonda oraz syntezatory. W czasach mojej młodości miałem możliwość gry na fisharmonii u mojego kolegi w domu. Może instrument o którym mowa w w/w poście pochodzi z czasów, gdy nabożeństwa odbywały się w kaplicy parafialnej (obecny komis meblowy). Może służył jeszcze później jako pomoc organiście podczas prób chóru parafialnego ?
A propos kaplicy. W latach 1963 i 1964 uczęszczając do 1 i 2 klasy Technikum Mechanicznego przy ul Sobieskiego 10 na lekcje W-F biegliśmy do sali gimnastycznej po byłej kaplicy. Widocznie szkoła "dogadała " się z KKS Unia, która była głównym użytkownikiem tego obiektu. Religię natomiast mieliśmy w salkach obok.