
Kobiety gotowały bieliznę, pościel w wielkich kotłach, przenosiły i przewracały za pomocą drewnianych
wielkich szczypiec.

(metalowa wanna-podłużna bądź okrągła, czasami drewniana)i szorowały szczotkami lub zwyczajnie tarły.
Do prania używano najczęściej szarego mydła



Magiel to była prawie instytucja. Czasami trzeba było zapisać się żeby skorzystać, tylu było
chętnych. Panie spotykały się tam również w celach towarzyskich


Magiel występuje w dwu wariantach:
Pościel nawijana jest na wałek i zgniatana podczas przetaczania pomiędzy dwiema płaszczyznami.
Magiel składał się z dwóch walców, długości od kilkudziesięciu centymetrów do ponad dwóch metrów, z których jeden był napędzany (ręcznie lub silnikiem elektrycznym) i sprężyście dociskany do drugiego. Pomiędzy oba walce wsuwało się płat maglowanej tkaniny, a obracanie cylindra powodowało przesuwanie się jej i rozprasowywanie. Ręczne urządzenie tego rodzaju do zastosowań domowych wykorzystywane może być także jako wyżymaczka do wyciskania nadmiaru wody z upranych tkanin (w pralce FRANIA na przykład w latach późniejszych)
Maglownica to dwie części: elementem maglującym w kształcie karbowanej deski przetacza się (po stole) wałek, na który nawija się pościel do maglowania.
Na ciepło-(np. przy pomocy gazu – tzw. "magiel elektryczno-gazowy"), co zapewnia szybkie i efektywne maglowanie nawet największych sztuk bielizny w podwyższonej temperaturze.
Elementem maglującym jest skrzynia wypełniona kamieniami.
Pościel do maglowania nawija się starannie, unikając załamań, na widoczne pod skrzynią wałki.
Kręcenie korbą powoduje przetaczanie skrzyni na wałkach z pościelą.
W skrajnym położeniu skrzynia unosi się, co pozwala na wymianę wałka. Urządzenie wymaga kilku osób do obsługi.
Wersja magla napędzana mechanicznie (na dole widoczny wał napędowy).
Maglowana pościel wsuwana jest pomiędzy walce - tu dodatkowo ogrzewane gazem - jest to magiel prasujący.
Docisk przy pomocy sprężyn, siła docisku regulowana pokrętłami.
W Tczewie również funkcjonowały magle. Jeden z nich działał w podwórku, na Gdańskiej 50 (z tyłu restauracji "Pod Orłem")
Drugi na Sobieskiego 38 w podwórzu, trzeci na Sambora w podwórzu, na Kościuszki był magiel na "ciepło",
obok byłych biurach adwokackich.Jeszcze jeden był w głębi ulicy Westerplatte na wysokości Królowej Jadwigi.
Następny był na Wojska Polskiego po stronie basenu.
W latach osiemdziesiątych i 90-tych funkcjonowały pralnie chemiczne i odbierało się tam pościel już wymaglowaną. Ponieważ usługa ta była dosyć tania , korzystało z niej wiele osób .Pralnie takie były czynne na ulicy Wyzwolenia, Czyżykowskiej, przedtem Kołłątaja(przed wybuchem)
Wiem,że dzisiaj rzadko kto zna i pamięta zapach świeżo wykrochmalonej i wymaglowanej pościeli. Była niezwykle gładka,
wręcz z połyskiem

Więcej o maglach
http://pl.wikipedia.org/wiki/Magiel" onclick="window.open(this.href);return false;